- Możesz coś wiedzieć, ale musisz to jeszcze udowodnić. A to dwie różne rzeczy. Tak stanowi prawo. Nie wiem, jak jest w Amarze, ale u nas obowiązuje zasada domniemania niewinności. Póki coś nie zostanie ci udowodnione, jesteś niewinny. - Mam wrażenie, że ty już od dawna nie jesteś niewinna. - Wprawdzie był na nią zły, jednak miał to być tylko żart. Shey natychmiast przestała się uśmiechać, a na jej twarzy pojawił się nowy wyraz. I nie był to wyraz gniewu, choć Tanner wolałby, żeby się rozgniewała. Shey poczuła się dotknięta. W ciągu ich krótkiej znajomości już tyle razy był na nią taki wściekły, że chętnie skręciłby jej kark, ale naprawdę nigdy nie zamierzał jej urazić. - Przepraszam, nie chciałem, żeby to tak zabrzmiało - powiedział, zniżając głos. - Oczywiście, że chciałeś. Wiadomo, co powszechnie myśli się na temat dziewczyn, które jeżdżą motorem i mają tatuaż. Te gorzkie słowa uzmysłowiły mu, że pewnie nie pierwszy raz została tak oceniona. Zaszufladkowana zgodnie ze stereotypem. http://www.zsskolbuszowadolna.com.pl 50 powiewał na tle mistrzowsko namalowanych drzew, zamków, okrętów i nieba. — Jakie to piękne! —wykrzyknęła Tempera i pomyślała, że mogłaby patrzeć na ten obraz bez końca. Stojąc tak, w pewnej chwili zdała sobie sprawę, że tuż obok wisi jeszcze jeden „Święty Jerzy walczący ze smokiem”. Był to niewielki obraz Rafaela, na którym święty Jerzy, tym razem na białym koniu, przeszywa włócznią skręcającego się z bólu smoka, a na drugim planie kobieta dziękuje Bogu za ocalenie. Jakże papa byłby szczęśliwy, gdyby mógł to zobaczyć! — pomyślała Tempera.
chyba. Sprzątnęłaś go już? - Nie, jeszcze niczego nie ruszałam. 236 - Dzięki Bogu. Wyminął ją szybko i przeszedł przez hol do salonu. Kubek zniknął. Matthew rozejrzał się dookoła, obrzucił wzrokiem półki z książkami, Sprawdź - Chyba rozumiem twoje opory, ale to nie najmądrzejsza reakcja. - Czy według ciebie urząd skarbowy może z tego zrobić wielką aferę? - Trudno przewidzieć, co zrobią albo czego nie. Trzeba być dobrej myśli. Skoro chodzi o pojedynczy przypadek sprzeniewierzenia, może nie podniosą krzyku. - Ale nie mamy pewności. - Matthew, musisz się zdecydować. - W tonie prawnika dało się wyczuć łagodny wyrzut. - Jeśli nie chcesz wplątywać w to osób, które, jak rozumiem, podejrzewasz, a które należą do twoich domowników... - A nie mogę po prostu zaprzeczyć bez wymieniania kogokolwiek? Pieniądze zostały już przelane na właściwe konto, jak