żeby ją znowu pocałował. Czuła niemal desperacką potrzebę

scenę, próbując dopatrzyć się jakiegoś błędu ze swojej strony. A więc to jednak nie on! To wszystko przez ciotkę Hattie! 108 JEDNA DLA PIĘCIU Ujął w dłonie twarz Malindy i pocałował ją mocno w usta. - Dziękuję. - Za co? - spytała zdziwiona. - Za uratowanie mojego męskiego ego. Bałem się, że może nie podobają ci się moje pocałunki. Było to tak dalekie od prawdy, że Malinda omal nie wybuchnęła śmiechem. Świadomość, że nie tylko ona czuje się niepewna, uspokoiła nieco jej nerwy. - Twoje pocałunki są wspaniałe - powiedziała i nawet odważnie położyła mu rękę na sercu. -I właściwie nie miałabym nic przeciwko następnym. Ku zdziwieniu i radości Jacka pocałowała go. I nie było to ot, takie muśnięcie wargami. Zamknęła mu usta pocałunkiem i powolutku sączyła jego oddech. Coś się zmieniło. Jack nie wiedział dokładnie co, ale http://www.terazbudujemy.biz.pl/media/ – Wspaniale. A co u... O mój Boże! Co się stało?! Wskazała miejsce, gdzie znajdował się jej ulubiony witraż. Był większy od kawiarnianych okien i przedstawiał czaple gnieżdżące się w poskręcanych konarach wiekowego dębu. – Sprzedaliśmy go w sobotę. – Sprzedaliście? – powtórzyła z niedowierzaniem. Uwielbiała ten witraż i dlatego wyznaczyła za niego bardzo wysoką cenę. Była pewna, że nikt nie zapłaci za niego pięciu tysięcy dolarów. – Kto go kupił? – Nick Winters. Nick zapłacił pięć tysięcy dolarów za jej witraż?! Kate nie chciała wierzyć własnym uszom. To wszystko coraz mniej jej się podobało. – Jesteś pewny?

Następnie znikła w toalecie, co zdarzało jej się ostatnio dosyć często. Kiedy już sobie ulżyła, spuściła wodę i wyszła z kabiny. Nagle zamarła na widok kobiety o gęstych włosach koloru cynamonu, opadających falami na plecy. Nieznajoma malowała sobie usta przed lustrem wiszącym nad umywalką. Julianna zamknęła oczy, przenosząc się w przeszłość dziesięć, nie... Sprawdź Meringue de la F oret N oire, czyli mnóstwo wiśni, migdałów i świeżej śmietanki. – Zamyśliła się. – To nie lada wyzwanie, ale przyda mi się trening. Niewykluczone, ze będę musiała znów utrzymywać się z kucharzenia, jeśli nie spełni się moje marzenie o znalezieniu wyjątkowego celu w zyciu, którego wciąż bezskutecznie szukam. Dwoje przyjaciół Thea zjawiło się u niego po sobotnim przyjęciu bardzo późno, dopiero o pierwszej w nocy. Lily, która wcześnie położyła się do łóżka, ale nie zdołała jeszcze zasnąć, usłyszała, jak gospodarz ich przywitał. Nawet na drugie piętro dobiegał głos Olivera – tak odmienny od kulturalnego tonu Theodore’a – oraz przenikliwy kobiecy chichot. Potem rozległ się wybuch śmiechu i trzasnęły zamykane drzwi salonu, tłumiąc wszelkie dźwięki. Prawdopodobnie cała trójka zamierzała przegadać pół nocy o