- No dobrze. Gdybyś potrzebowała pomocy,

Gdy nie łowił ryb, najmował się do różnych zajęć na budowach. Twarz miał zniszczoną przebywaniem przez wiele lat całymi dniami na słońcu. Ciemne włosy siwizna przyprószyła tylko trochę. Miał na sobie dżinsy, które wydawały się zarówno uprane, jak i dość nowe. Koszulka polo też wyglądała na czystą, a nawet uprasowaną. - Czyż to nie mała Kelsey tak dorosła? - zapytał, zanim zdążyła się odezwać. - Dzień dobry, panie Latham. Tak, jestem Kelsey Cunningham. - Wejdź, wejdź - powiedział, odsuwając się od drzwi. Kelsey pomyślała, że Andy ma spojrzenie pająka 49 zbliżającego się do muchy, która tkwi już w pajęczynie. Rzuciła okiem do wnętrza domu. Sałonik nie zmienił się zbytnio. Poznała kominek z odłamków rafy koralowej i stojący przed nim fotel. Wszystko tak, jak pamiętała. http://www.tcoshop.pl Poszli za nią. Chociaż w domu znajdowała się elegancka jadalnia, usiedli w kuchni przy wielkim stole, który ongiś służył do przygotowywania posiłków dla państwa i służby. - Podobno ten dom znajduje się w posiadaniu pani rodziny od pokoleń - rzekł Bryan, zwracając się do Maggie. - Widziałem u szczytu schodów piękny portret. Jest pani uderzająco podobna do jednej ze swoich prababek. - Dziękuję - wymruczała jakby z zakłopotaniem. - Może skosztuje pan ciasta orzechowego? - Nie, dziękuję, poprzestanę na kawie. - Kiedy to najlepsze ciasto orzechowe na świecie - wtrąciła z uśmiechem Jessica. Bryan spojrzał na panią domu. - Pani je piekła?

plaży. - Ona... ona jest tylko spontaniczna. Nieważne. Wiem, że była z tobą, a teraz zniknęła. Ktoś musi coś wiedzieć, a tym kimś możesz być tylko ty. Rozmawialiście ze sobą. - Fakt. Sprawdź kogoś na tych zdjęciach? - Tak. - Która fotografia? - zapytał. Westchnęła. - Widuję tak wielu ludzi. Wszyscy wydają mi się znajomi. Każda twarz z tych fotografii wydaje mi się znajoma. Pokaż mi średniowieczny portret, a też wyda mi się znajomy. - Równie dobrze mogłaś więc widzieć tych ludzi i nie widzieć. - No cóż, tak. 287 - Dziękuję, Katiu.