Maggie położyła mu dłoń na kolanie.

3. Dobierać narzędzia do realizacji planu kompleksowej opieki nad podopiecznym. 4. Opracowywać projekt zasad współpracy z podopiecznym i innymi znaczącymi dla podopiecznego osobami. 5. Dobierać metody, techniki, narzędzia realizacji oraz kontroli (monitoring, ewaluacja itp.) poszczególnych etapów i form opieki. 6. Opracowywać harmonogram działań opiekuńczych realizowanych w ramach kompleksowego planu opieki z uwzględnieniem możliwości podopiecznego oraz warunków środowiska życia. Niezbędne wyposażenie stanowiska do wykonania zadania egzaminacyjnego: Stanowisko komputerowe: komputer podłączony do sieci lokalnej, drukarka sieciowa. Oprogramowanie: pakiet biurowy (edytor tekstu, arkusz kalkulacyjny, program do prezentacji). Kompleksowa dokumentacja podopiecznego. Dokumentacja warsztatu pracy opiekunki środowiskowej. Akty prawne dotyczące działań pomocowych i opieki nad podopiecznymi. Apteczka. Załączniki – 38 – 4.2. Przykład karty odpowiedzi do etapu pisemnego Załączniki – 39 – 4.3. Lista zawodów, dla których opublikowano informatory http://www.szkolang.pl Wsiadając do samochodu, Lizzie nie zdawała sobie sprawy, do jakiego stopnia jest wyczerpana. Dopiero gdy tuż przed dwunastą zaparkowała swoje coupe w Bedford Row, poczuła, że ledwie trzyma się na nogach. Wyłącznie siła woli doprowadziła ją do recepcji kancelarii Allbeury, Lerman, Wren i umożliwiła przedstawienie się młodej kobiecie za biurkiem. Ledwie Lizzie dowlokła się do skórzanego fotela, pojawił się Allbeury. Wystarczyło mu jedno spojrzenie. - Wychodzę - rzekł, obracając się do recepcjonistki. - Zechce pani przekazać innym?

dzieci - Nie wierze, że zrobiłabyś to Jackowi. - To ostatnia rzecz na świecie, którą chciałabym zrobić - zgodziła się Lizzie. - Ale jeśli nie będziesz przestrzegał warunków, to nic innego mi nie pozostanie, więc lepiej mi uwierz. Sprawdź minę. - Nie chciałem, żebyście wiedzieli, i dlatego... - Nagle odzyskał pewność siebie. - Rozumiecie, chodziło mi o jej dobre imię. - Bardzo to chwalebne. Reed wychylił się do przodu. W jego przenikliwych oczach błysnęła podejrzliwość. - Mówił pan, że Joanne wiedziała, jak bardzo się pan denerwował, widząc, jak ona bije dziecko. - Oczywiście, że wiedziała. Po prostu coś się we mnie ściskało, kiedy Irina płakała, bo wiedziałem, co za chwilę nastąpi i... - A nie próbował pan jej powstrzymać? - Oczywiście, że próbowałem.