- Interesujące... - mruknął. Zirytowała się.

- Kiedy to żaden problem, bo i tak przez jakiś czas będę się kręcić po domu. RS 87 - Dzięki, ale naprawdę nie zawracaj sobie mną głowy. - Dopił kawę, odstawił kubek. - Pyszna. Najlepsza, jaką piłem w Nowym Orleanie. To do zobaczenia później. Gareth, miło było cię poznać. Wiedział, że oboje odprowadzili go wzrokiem i że zaczęli o nim rozmawiać, gdy tylko zamknął za sobą frontowe drzwi. Jessica wstała dopiero dość późnym popołudniem i chociaż zebrała się w miarę szybko, to kiedy dojeżdżała do szpitala, zaczynało się już robić ciemno, jakby z każdym dniem zmrok zapadał coraz wcześniej, co o tej porze roku nie znajdowało żadnego racjonalnego wytłumaczenia. I ten czerwonawy odcień ciemniejącego nieba... Przyłapała się na tym, że stoi na przyszpitalnym parkingu z zadartą głową, a przecież wpatrywanie się w niebo niczego nie zmieniało, tylko traciła czas. Kupiła kwiaty, w recepcji spytała o pokój Mary, a gdy go znalazła, zastała w nim Jeremy'ego, który prawie zwisał z krzesła. Musiał już długo czuwać przy łóżku przyjaciółki, widać było po nim prawdziwe zmęczenie. http://www.sepupulebubu.pl/media/ - Chyba już ci kiedyś mówiłem. - Tak, ale chciałbym to usłyszeć jeszcze raz. - Masz jakiś powód - stwierdził Jesse. - Tak, mam. - Zamierzasz mi go zdradzić? - Wkrótce. Potrzebuję trochę czasu. - Ale nie znalazłeś jakichś innych zwłok? - Nie. Jesse długą chwilę patrzył pytająco na Dane'a. W końcu pogodził się z faktem, że na razie niczego się nie dowie. - To było jakieś trzy miesiące temu - zaczął. - Tak, pierwsze ciało odnaleziono trzy miesiące

Do siódmej zdążyli już zjeść i teraz siedzieli w milczeniu. Dane skontaktował się z Garym Hansenem i dowiedział się, że policji nie udało się jeszcze natrafić na żaden ślad Andy'ego Lathama. Z kolei od Hectora Hernandeza dowiedział się, że wszyscy zostaną przesłuchani jeszcze raz, gdyż Sprawdź wewnętrznemu spokojowi. Musiała mieć się na baczności. Kiedy tylko złożyli zeznania, Bryan wybiegł, spiesząc na swój wykład, zaś Jessica i Sean wymienili spojrzenia. - Był wtedy w Rumunii - poinformowała Jessica. - I w różnych innych miejscach w Europie, gdzie miały miejsce podobne wydarzenia - dopowiedział Sean. - A dziś zjawił się dokładnie wtedy, gdy zostałam napadnięta. - Właśnie. - Jakoś dużo tych zbiegów okoliczności... Przez chwilę przyglądał jej się w milczeniu. - To samo można powiedzieć w odniesieniu do ciebie. Nim zdążyła spytać, co właściwie miał na myśli, do pokoju wpadł Bobby Munro.