ust nie wydostał się żaden dźwięk. Na szczęście nie miało to znaczenia, gdyż okazał się czujny. Wyczuła jego ruch, tak samo jak wcześniej wyczuła jego obecność, usłyszała szczęk mieczy. Wiedziała, że on jest jak błyskawica, szybszy niż wiatr, niż dźwięk, niż samo światło, że jest obdarzony ponadludzkimi zdolnościami, że wampiry padają z jego ręki, że walka nadal trwa. Poczuła, jak szpony Władcy zaciskają się na jej ramieniu niczym imadło, dokładnie tak samo jak przed wiekami. Podniosła wzrok, ujrzała twarz, na której była wypisana żądza władzy, przemocy i bogactwa. Miał oczy zimne jak lód, okrutne oczy węża, chociaż żaden wąż nie wyrządził tyle zła. Podniósł ją bez wysiłku, zaś ona nie miała przy sobie żadnej broni, której mogłaby przeciwko niemu użyć. Z wyjątkiem... Z wyjątkiem tej broni, w którą sam ją wyposażył. Nie wyczuwała już Bryana, za dużo przeciwników go oblegało - zupełnie tak samo jak przed wiekami. - Pójdź, moja droga. Opuśćmy to miejsce. Mam ochotę bez przeszkód rozkoszować się ostatnimi chwilami twojego tak zwanego życia oraz twoją ostateczną śmiercią. - Uśmiechnął się. – Ponownie waleczny RS http://www.reologiawbudownictwie.info.pl/media/ Zauważył oczywiście, że jest zdziwiona i niezadowolona z tego, że przyjaciółka go zaprosiła. - Popatrz, kto przyszedł - zaanonsowała teraz gościa Cindy. - Co za niespodzianka! - skomentowała z nutą złośliwości Kelsey. - Jesteś pewien, że nie chcesz quiche, Dan? - zapytała Cindy. 62 - Nie, dziękuję. Wyjęła z lodówki butelkę piwa. - Ale napijesz się z nami? - Tak, oczywiście.
na nią. Tak się jednak nie stało. Miała sny o przeszłości. W kilka godzin później, budząc się w różowozłotym świetle poranka, nadal zmęczona, żałowała, że nie śniły się jej filmowe potwory. Byłyby znacznie mniej niepokojące niż wspomnienia nie tak dawnych czasów. Sprawdź skraj plaży. Znalazł to, czego się spodziewał, to znaczy nic. Mniej więcej tydzień wcześniej przez wyspę przeszedł sztorm, wprawdzie to nie był prawdziwy huragan, ale zawsze. Nie uszkodził domów, ale poobrywał liście palm. Zanim woda opadła, plaża przez dwadzieścia cztery godziny pozostawała pod wodą. Gdy Dane obejrzał fotografię, którą ktoś wsunął mu pod drzwi, przede wszystkim postanowił szukać. 32 Szukać, potem jeszcze raz szukać, potem zastanowić się i szukać po raz trzeci. Nie. Przede wszystkim przeżył wstrząs. Później smutek. Głęboki, beznadziejny