pokusie, on jednak dotknął jej twarzy. Może jeszcze i wtedy zdołałaby się oprzeć, ale on szepnął: - Igrainia... W tym jednym słowie zdołał zawrzeć całą tęsknotę, która przetrwała wieki, całą radość z minionego szczęścia i cały ból z powodu jego utraty. I gdyby w tym momencie zamierzył się na nią, nie zdołałaby się cofnąć ani odwrócić. Ujął w dłonie jej twarz, nieskończenie czule przesunął kciukami po gładkich policzkach. Kiedy bezwiednie przytuliła się do niego, nachylił się i pocałował ją niespiesznie, zmysłowo, w dotyku jego warg i języka wyczuwała żar, który tlił się w nim przez wieki. Wsunęła palce w ciemne włosy, pocałunek stawał się coraz gorętszy, coraz bardziej szalony. Nie miała pojęcia, jak i kiedy ich ubrania znalazły się na podłodze, w każdym razie tonęli nadzy w swoich objęciach, ani na chwilę nie przerywając pocałunku, który czynił nieistotnym wszystko inne poza ogniem, w którym się spalali i w którym szukali zaspokojenia gorączkowego głodu. RS 257 Wreszcie ich wargi oderwały się od siebie, zaczęła całować jego szyję, obojczyki, tors, przesuwając się coraz niżej, obsypując go http://www.reologiawbudownictwie.com.pl chwil na udawanie, że go uwodzi, tylko zaatakowała z miejsca. Podobnie jak Henri, rozsypał się w proch. Następny tak samo. I następny. Zjawiła się chichocząca para. Owce. Z gniewem odesłała ich na dół, każąc czekać na swoją kolej. Potem warstwa pyłu na podłodze rosła. Wchodzili, już w korytarzu chełpiąc się, ile ofiar mają na swoim koncie, gdyż chcieli wywrzeć na niej wrażenie. Jessica dziwiła się ich głupocie, która płynęła z ogromnej pychy, gdyż sądzili, że tak silnym wampirom jak oni nic nie może grozić. Oczywiście nie wszyscy przyjdą i nie wszystkich zabije, wielu zostanie, lecz przynajmniej uda jej się nieco zwiększyć swoje szanse. Teraz pytanie, jak powstrzymać Władcę, który niedługo przybędzie i wydostać stąd niewinne ofiary. Wreszcie wyślizgnęła się na korytarz. Wiedziała, że obok komnaty, w której nastąpi uwiedzenie, jak zwykle przygotowano pokój do oglądania
opalenizna pochodziła z plaży, a nie z solarium, czuł się doskonale w szortach lub kąpielówkach, w koszulce lub bez niej. Gdyby chciał, mógłby się ubrać elegancko i wyglądać jak milion dolarów, ale jedna godzina w krawacie potrafiła doprowadzić go do szału. Urodził się na wyspach i kochał je. Nigdy nie Sprawdź ale ci faceci z wydziału zabójstw tak nie uważają. Utrzymują w tajemnicy pewne informacje o pierwszych zwłokach, a te szczegóły zgadzają się z drugą ofiarą; chodzi o to, że ewentualny drugi sprawca nie mógłby tych szczegółów znać. - Jesse wzruszył ramionami i znów napił się piwa. - Między nami gliniarzami, ci faceci z zabójstw przyznają, że nie mają właściwie nic. 83 Obie dziewczyny rozbierały się w klubach. Przesłuchali wszystkich, którzy mogli coś wiedzieć o ludziach, którzy tam byli, kiedy każda z ofiar zaginęła. Rozmawiali z rodzinami i byłymi chłopakami.