i gniewu w jej oczach zapragnął chwycić ją w ramiona i wytłumaczyć, że się o nią panicznie boi i nie zniósłby jej straty. Uznał jednak, że lepiej będzie ją tak zranić, żeby wyjechała bez protestu, niejako z własnej woli. Jej intryga rzeczywiście mogła spłoszyć Kingsfelda. Z drugiej strony gdyby earl wpadł w panikę, mógłby nawet ją zabić. Sinclair nie zamierzał ryzykować. - Wyjeżdżasz rano - powtórzył ostrym tonem. - Czy to jasne? Po jej policzku spłynęła łza. -Tak. - To dobrze. Odwrócił się na pięcie i wyszedł z pokoju. Nie próbował ukrywać, że pokłócił się z żoną. Doszedł do wniosku, że ich sprzeczka doskonale będzie tłumaczyć nagły wyjazd Victorii z Londynu. Na wszelki wypadek postanowił zadbać również o bezpieczeństwo babci Augusty i Christophera. Gdyby coś im się przytrafiło... Na samą myśl oblewał się zimnym potem. http://www.prywatne-leczenie.com.pl/media/ cieszę. Podszedł do nich kelner. Darren zamówił tylko piwo, twierdząc, że nie ma czasu na lunch. – Tu jest adres i hasło – powiedział Mowery, kładąc na stoliku wizytówkę. – To zabezpieczona strona internetowa. Może zechciałby pan na nią zajrzeć. Jack wsunął kartkę do kieszeni marynarki. – Mowery, na litość boską, jeśli umieściłeś zdjęcia mojego syna i owej kobiety w tym cholernym Internecie... – Spokojnie, senatorze! To nie takie proste, jak by się mogło wydawać. – Ludzie już zaczynają wypytywać, po co odwiedziłeś mnie
Gdy karoca stanęła, otworzył drzwi, zeskoczył na ziemię i podał jej rękę. Po wyjściu z dusznego pojazdu Victorii od razu przeszły mdłości, ale jej umysł nadal pracował gorączkowo. Przez kilka minut spacerowała po trakcie zrytym koleinami, a Christopher dotrzymywał jej towarzystwa. Sprawdź prasową. Tylko otoczenie wymagało trochę pracy, bo, jak na gust Barbary, za bardzo było zdziczałe. Rzeczka płynęła w dole skarpy, porośniętej świerkami i sosnami. Między drzewami widać było srebrzystą wodę omywającą kamienie. Barbara przymknęła oczy, wsłuchując się w szum strumienia. Lekki wiatr owiewał jej twarz. Darren nie wie, że tu jestem, pomyślała i zastanowiła się, czy powinna mu o tym powiedzieć. A może właśnie w tej chwili obserwował ją spomiędzy drzew? Przeszył ją dreszcz. Ale przecież Darren nie mógł wiedzieć o jej obsesji na punkcie Lucy. Gdyby wiedział, już by nie