- Ja to zrobię. - Chloe zabrała apteczkę i wyjęła, co trzeba. - Czy

Shey zaśmiała się wesoło. - Nie, ta jest w sam raz. Nasza piosenka. - Mogą ją zagrać na naszym ślubie. Och, zgodziła się wyjść za niego, ale w ogóle nie pomyślała o reszcie. Na przykład o ślubie i weselu. - Boże, ale co ludzie sobie pomyślą? - Nie wiem i nic mnie to nie obchodzi. Podał jej pierścionek. - Powiedz te słowa - poprosił. Usłuchała jego prośby. W przyszłości biedaka czekają ciężkie chwile, bo wcale nie zamierzała mu ulegać, ale dziś nie będzie się z nim spierać. Ustąpi. Nawet bardzo chętnie. - Tak, wyjdę za ciebie. - Nie, nie to. Powiedz te słowa. Dopiero teraz uzmysłowiła sobie, że dotąd nie powiedziała głośno tego, co czuje... co czuje chyba już od pierwszej chwili, gdy go ujrzała. - Kocham cię. - Jeszcze raz. - Och, ale z ciebie dyktator! Jeszcze ktoś pomyśli, że jesteś http://www.pracedekarskie.com.pl ale tym razem darowała sobie. Pragnęła tylko jednego - jak najszybciej znaleźć się jak najdalej od Tannera. No właśnie, na tym polegał problem. Tanner. Teraz nie myślała już o nim jak o księciu. Szła przed siebie, powtarzając w duchu „książę, książę, książę", jakby chciała sobie to utrwalić. Co z tego, że tak świetnie całuje, skoro jest całkowicie poza jej zasięgiem. Minęła swojego harleya. Do umówionego spotkania miała jeszcze godzinę, nie musiała się spieszyć. Pójdzie do biblioteki na piechotę, a potem wróci po motor. Spacer dobrze jej zrobi. Ochłonie i zapomni, że kiedykolwiek miała do czynienia z Tannerem... z księciem. A może nawet uda się jej znaleźć wyjaśnienie swojego

odruchu chciał objąć dziewczynę, ale uznał, że najlepiej ją pocieszy, odnajdując zgubę. - Wrócimy po naszych śladach. Zastanów się chwilę, gdzie to mogło się stać? Może zaczepiłaś o coś rękawem? Flic zamknęła oczy i dotknęła prawego nadgarstka. - Nie pamiętam. - Mniejsza o to, po prostu wracajmy. Znajdziemy ją, zobaczysz. Sprawdź - Dlatego musimy trzymać się razem - podkreśliła Flic. - Rozumiesz teraz, myszko? Jesteśmy siostrami, poza naszą trójką istnieje tylko mama i Groosi, i na tym koniec, jasne? Chloe przytaknęła. Nagle poczuła się bardzo zmęczona, chciała już wrócić do siebie i zasnąć. - Więc jeśli ktoś cię zapyta o dzisiejszy wieczór albo o cokolwiek na temat nas czy Matthew, masz odpowiedzieć, że nic nie wiesz. W porządku? - W porządku. - Spróbuj tylko nas wsypać, to zobaczysz! - nie wytrzymała Imogen. - Już dobrze, przestań - upomniała ją Flic. - Ona jest z nami, prawda, Chloe?