zimno. Pod skórą czuła drobne igiełki, jakby oblazły ją robaki...

ostrych narzędzi czy tabletek. Ale ta chwila jakoś nie nadchodziła. Imogen chętnie uczestniczyła w sesjach z Zuzanną i Jane Ripon. Odkryła, że pozbawiona wpływu Flic, potrafi o sobie mówić z zadziwiającą swobodą. W końcu wojna była skończona. Przegrały ją, a zarazem wygrały. Groosi powiedziała, że Matthew nawet po zakończonym remoncie nie zamierza już mieszkać w Aethiopii. Ale nie było też wiadome, kiedy Imo i Flic będą mogły wrócić do domu. Flic - może już nigdy. - Co się stało z rysunkami i pasem? - spytała Jane Ripon, kiedy Imogen skończyła je opisywać. - Flic kazała mi się ich pozbyć. Weszła zaraz po tym, jak Izabela mnie nakryła, a potem powiedziała, że mam je wyrzucić gdzieś, gdzie nikt ich nie znajdzie. - Podobno nie pamiętałaś, że je masz? Tak przynajmniej powiedziałaś Izabeli. - Mniej więcej. - A wiesz, dlaczego? Imogen zmrużyła oczy. - Pewnie myślicie, że ze wstydu? Bo własny ojciec zmusił mnie do pozowania? Ale on mnie nie zmuszał. Ja sama tego chciałam i ani http://www.ortopedawarszawa.info.pl/media/ miał jakieś wątpliwości co do nas, bo ich nie mam, ale po prostu martwi mnie, czy tak nagła zmiana nie odbije się na dzieciach. - Więc to jej zależy na pośpiechu. - Ależ mnie także! Chociaż... no tak, w pewnym sensie... Karo obawia się, że jeśli przełożymy ślub na później, zaplanujemy uroczystość w Londynie, to ktoś... z władz imigracyjnych czy innych może się przyczepić, narobić zamieszania. I stąd to całe tornado. Chcemy postawić urzędasów przed faktem dokonanym. - Przecież możecie zamieszkać razem bez ślubu. - Możemy, ale... żadne z nas tego nie chce. - Romantycy! - prychnął Karl. - Wcale się tego nie wstydzimy. - Bo nie ma czego.

maskować. - Nie chcę, by nabrali mylnych przekonań i zaczęli mieć nieodpowiednie pomysły. - A jakie są te właściwe? Więcej pocałunków, przebiegło jej przez myśl. - Daj spokój Parker i wyjedź stąd. Sprawdź - Ale...? - Ale wygląda na to, że wykorzystujesz pracę jako pretekst do ucieczki z domu, a to mi się nie podoba. - Miliony facetów przez całe życie nie robią nic innego. - Nie zaraz po ślubie. - Zaraz po ślubie nie ma się zwykle na karku trzech nastolatek, z których dwie nie raczyłyby choćby splunąć, gdybyś się palił. - No tak... - poddał się Karl. 18. - Mówiłaś, że do lata się go pozbędziemy - przypomniała Imogen starszej siostrze podczas jednej z nocnych narad wojennych w pokoju Flic. - Mówiłaś, żebyśmy wyobraziły sobie lato w Aethiopii bez