to, w co jak dotąd nie chciała uwierzyć. Serce biło jej mocno, gdy

- No i jak? - No i jak z czym? - Wczoraj wieczorem zostałaś napadnięta, więc pytam, jak się czujesz. Po nocy spędzonej z Bryanem Jessica kompletnie zapomniała o wydarzeniach poprzedniego dnia. - Nic takiego się nie stało, to była tylko para dzieciaków ze sztucznymi kłami. Stacey nie wyglądała na przekonaną. - Gareth bardzo się o ciebie niepokoi, nie zdziwię się, jeśli zrobi z tego domu twierdzę. - Kiedy to naprawdę nie było nic poważnego, zwykły szczeniacki wygłup. RS 136 Teraz Stacey wycelowała w nią palec. - Nie wciskaj mi kitu, dobrze? Nawet w radiu podali wiadomość o tym napadzie, i to z nazwiskami, jedno z nich skojarzyłam. Temu Calowi próbowałaś kiedyś pomóc. - Nie zaatakowali mnie dlatego, że jestem, kim jestem, tylko po http://www.neutrogena-plus.info.pl/media/ zadawała sobie pytanie, co robił w kostnicy Bryan McAllistair? I to z osinowym kołkiem w ręku? Zapewne on zadawał sobie podobne pytania w odniesieniu do niej. W końcu zarzuciła poszukiwania, Mary widać zdołała uciec z budynku. Jessica wyszła na parking, zadzwoniła do Seana, a gdy odebrał, rzuciła krótko do słuchawki: - Mary obudziła się i uciekła. - Co?! - Słyszałeś. Nie zadawaj pytań, tylko uwierz, że wiem, co mówię i udziel mi pomocy. - Dobry Boże... Jasne, że pomogę. Pomyślała, że jest niedziela, on pewnie odpoczywał w domu z żoną i dziećmi, lecz ta sprawa była ważniejsza od odpoczynku. Zresztą Maggie zrozumie jej wagę lepiej niż

wierzy w Świętego Mikołaja. - Nie ma jej zaledwie tydzień - zauważyła Cindy. - Zostawiała mnie na znacznie dłużej niż tydzień - poinformował obojętnym tonem Larry. 95 - Ona kieruje się zachciankami - dodał cicho Sprawdź Gdy nie łowił ryb, najmował się do różnych zajęć na budowach. Twarz miał zniszczoną przebywaniem przez wiele lat całymi dniami na słońcu. Ciemne włosy siwizna przyprószyła tylko trochę. Miał na sobie dżinsy, które wydawały się zarówno uprane, jak i dość nowe. Koszulka polo też wyglądała na czystą, a nawet uprasowaną. - Czyż to nie mała Kelsey tak dorosła? - zapytał, zanim zdążyła się odezwać. - Dzień dobry, panie Latham. Tak, jestem Kelsey Cunningham. - Wejdź, wejdź - powiedział, odsuwając się od drzwi.