mówi wielebny, pare razy kilka miesiecy temu uczestniczyła

International mo¿e byc w powa¿nych kłopotach, skoro Alex, jako dyrektor zarzadzajacy, osobiscie zajmuje sie tymi sprawami. Nie wykluczone, ¿e to on jest za to odpowiedzialny, ¿e firma znalazła sie w cie¿kiej sytuacji z powodu podjetych przez niego decyzji. Alex poklepał Nicka po ramieniu, jego dłon klasneła cicho o wilgotna skóre starej kurtki brata. - Dziekuje - powiedział i po raz pierwszy to słowo zabrzmiało w jego ustach naprawde szczerze. Nick czuł, jak petla Cahillów coraz mocniej zaciska sie na jego szyi. Patrzac, jak starszy brat wsiada do jaguara i rusza w strone wzgórza, miał tylko nadzieje, ¿e tym razem nie odegra roli kozła ofiarnego. 6 Charles Biggs nie ¿yje. Z tymi słowami Janet Quinn wkroczyła do biura detektywa Paterno. Opadła na krzesło wcisniete miedzy okno i szafe na akta. - Cholera. - Te¿ tak uwa¿am. Rzuciła plik dokumentów na tonace w papierach biurko. Janet, od lat pracujaca w policji, wysoka, silna kobieta, musiała http://www.mojabudowa.info.pl/media/ była zaskoczona, że powtarzają się tutaj niektóre nazwiska znalezione przez nią w domu. Bingo. Znalazła teczkę doktora Neda Pritcharta i otworzyła ją drżącymi rękami. Folder był cienki, zawierał tylko kilka notatek. Nic szczególnego, może z wyjątkiem tego, że sędzia zapisał jego ostatni adres i datę śmierci. A zatem wiedział, że Pritchart nie żyje, a mimo to pozwolił, żeby Shelby go szukała, zapędzała się w ślepe zaułki i marnowała cenny czas. - Och, tato, padalcu jeden - powiedziała, rozczarowana, chociaż wiedziała, że trochę to niemądre z jej strony. Jej ojciec zawsze był i będzie wielkim manipulantem. Z sobie tylko wiadomych powodów nie chciał, żeby Shelby odnalazła Elizabeth, i stawiał na jej drodze wszelkie możliwe przeszkody. Człowiek, który wypierał się własnej córki z nieprawego łoża, zrobi to samo swojej wnuczce. - A niech cię, tato - szepnęła Shelby i wróciła do dokumentów. Następna była teczka Nevady. Położyła ją sobie na kolanach i oświetlała latarką kolejne strony. Pełno było na nich wpisów, głównie na temat burzliwej młodości Nevady, ale były również inne strony, strony z uwagami natury osobistej. Sędzia Cole nie silił

Marla patrzyła na spokojne wody oceanu. Na horyzoncie dostrzegła kilka kutrów rybackich i trawlerów. Niebo pociemniało, w strone ladu ciagneły znad oceanu geste, szare chmury. - Tak twierdzi policja, ale w domu tak¿e jej nie znalazłam. - Zniechecona, przeczesała włosy palcami. - Ale Sprawdź Jak długo spała? Przez ¿aluzje do pokoju wpadało szarawe swiatło, ale Marla miała pełny pecherz i była dziwnie ocie¿ała, doszła wiec do wniosku, ¿e musiała spac cała dobe. W ustach czuła nieprzyjemny posmak, włosy wydawały jej sie brudne i wilgotne od potu. Nie słyszała, jak Alex wchodził do pokoju, nie słyszała płaczu dziecka, spała jak zabita. W staniku i majtkach powlokła sie do łazienki, skorzystała z toalety i ochlapała twarz zimna woda, unikajac spogladania na swoje ¿ałosne odbicie w lustrze. Przy umywalce wisiały swie¿e reczniki. Rozebrała sie i weszła do oszklonej kabiny dosc du¿ej, by jednoczesnie mogły brac w niej prysznic dwie osoby. Podniosła srebrna gałke. Goraca woda parzyła jej skóre, rozgrzewajac miesnie. Ostro¿nie, starajac sie nie dotykac