Theo jest wściekły, że przez jej lekkomyślność musi porzucić ważne

lakierowana skóra. – Czy wujek Paxton? – Nie. – Matka wzięła pończochę ze stojącego na toaletce pudełka. – Ktoś wyjątkowy. – Nasunęła lśniącą pończochę na nogę i przypięła ją do pasa. – Ktoś naprawdę wyjątkowy. – Jak się nazywa? – John Powers – mruknęła matka z nieobecnym wyrazem twarzy. – Poznałam go na przyjęciu w zeszłym tygodniu. Pamiętasz, opowiadałam ci o nim. – To tam, gdzie były kanapki w kształcie łabędzi, mamo? – Tartinki, skarbie – poprawiła ją matka. Julianna przyjrzała się jej uważnie. To rzeczywiście musiał być ktoś wyjątkowy. Nigdy wcześniej nie widziała, żeby mama miała taką minę, mówiąc o którymś ze swoichgości. – Mam na dzieję, że będziesz grzeczna. – Tak, mamo. – Jeśli będziesz dobrze się zachowywać, to może kupię ci tę lalkę, która tak ci się spodobała. Tę z kasztanowymi lokami, takimi jak twoje. Julianna wiedziała, o co chodzi: powinna być cicho i spełniać wszystkie polecenia. Wtedy matka mówiła, że jej córeczka jest http://www.mojabudowa.biz.pl wypełnić szczegółowe kwestionariusze dotyczące upodobań, poglądów na miłość, wierność, wychowanie dzieci. Są tam nawet pytania dotyczące pochodzenia i dzieciństwa. Dostarczają nam też swoje zdjęcia. Z tego powstaje pakiet informacyjny, który będziesz mogła dokładnie przestudiować. Znajdziesz tam ich zdjęcia rodzinne, wypełnione kwestionariusze, a także opinie naszych specjalistów. Nie będzie tam jednak ani nazwisk, ani adresów i telefonów. Po prostu imiona, fakty i opinie. Najpierw dokonasz wstępnego wyboru, a potem zabierzesz wybrane pakiety do domu i gruntownie się nad tym wszystkim zastanowisz. Nie będziemy cię ponaglać. Zrobisz to, kiedy będziesz chciała. Zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji i pragniemy, żebyś była zadowolona ze swego wyboru. Julianna zadumała się nad tym wszystkim. Pomysł z adopcją coraz

można być pewną siebie w noszonych drugi dzień majtkach - i umyła włosy. Bluzka i spódnica były oczywiście te same, w których przybyła do Brannanów w piątek. Poza puderniczką i błyszczkiem nie nosiła w torebce innych kosmetyków, jej makijaż więc też był nieco ograniczony. Zrobiła jednak, co mogła. Sprawdź -Cholera, jest wielka różnica. Nie masz pojęcia, jak to bywa, gdy jest się szkaradnym. -Nie, nie mam o tym pojęcia, ale wiem, co to osądzanie człowieka po wyglądzie. Nagie do jadalni wpadła Kelly. Laura zatrzymała się. - Czy rozmawiasz z moim tatusiem? Czy on tu jest? Czy mogę go zobaczyć? Gdzie on jest? Pobiegła do kuchni, lecz gdy Laura zajrzała tam za nią, od razu wyczuła, że Richard zniknął. - Tak, myszko, to był on. Kelly podniosła na nią swoje wielkie, pełne rozpaczy oczy. Tuliła do siebie kociaka. - Czy on nie chce się ze mną spotkać?