wiedzieć, a tym kimś możesz być tylko ty. Rozmawialiście

gdy zrobiło się głębiej, zaczął płynąć. Co chwila patrzył na kuter. Przeklinał fale, które musiał pokonywać, żeby nie zepchnęły go z powrotem do brzegu. 360 Kelsey walczyła. Nawet z krawatem zaciśniętym na szyi biła, kopała i drapała. Będą wiedzieć. Przynajmniej będą wiedzieć na pewno. Drapała go, do krwi. Znajdą pod jej paznokciami jego krew i skórę... gdy już wyłowią jej ciało z wody. Jeśli zdążą, przed rybami... Nie... Chwyciła zaciskający się coraz bardziej krawat. Latham starał się powalić ją na łóżko, przygnieść swoim ciałem. - Nie jesteś Sheilą, co? Usłyszałem dzisiaj, że nie żyje, ten mały flejtuch. Ma to, na co zasłużyła. Urodzony flejtuch, wiesz? Jak jej matka. Kłamliwa suka. Nie obchodziło jej, co robię z jej córką, ale w końcu córki też nie obchodziło. Matka, córka. Nie wiesz, jak może być fajnie, co, dziewczynko? - Ciężko http://www.medycznie.org.pl/media/ zadbałam o to, żeby nie była głodna. Teraz powinna czuć się tak, jakby zjadła całego indyka na obiad, więc chyba będzie bardziej odporna na wezwania, prawda? - I tak jak dotąd opiera mu się bardzo dzielnie. Do tej pory nie widziałam czegoś podobnego. To znaczy, widziałam raz. Bryan odchrząknął, zabrzmiało to dość sceptycznie. Jessica starała się nie zwracać na niego uwagi. - Gdzie Gareth? - Pilnuje całej trójki. Gdyby Mary zaczęła jednak sprawiać jakieś kłopoty, Gareth się nią zajmie, niezależnie od protestów Jeremy'ego. - Dobrze, w takim razie mogę się trochę przespać. Obudź mnie o drugiej, ale koniecznie, słyszysz? - Masz jakieś plany? - spytała Stacey. - Co teraz robimy?

zamazał litery. Wstał, wyszedł z izolatki, napotkał spojrzenie Mendeza i zrozumiał, że tamten widział napis oraz to, co Sean zrobił chwilę wcześniej. Mimo to sierżant nadal patrzył na niego z pełnym zaufaniem. - Mam pilnować tego dzieciaka? - spytał z przygnębieniem George. - Byłoby dobrze. Ale pamiętajcie, sierżancie, nie wolno wam zasnąć ani na sekundę, żeby nikt was nie zaskoczył. Musicie być w każdej chwili Sprawdź od ogródka. - Frontowe zamknę, kiedy wyjdą - poinformował Kelsey. - Świetnie. Do zobaczenia rano. Zamknęła drzwi do swego pokoju. Nasłuchiwała, aż usłyszała odgłos zamka. W pokoju paliło się światło. W domu był Larry, za ścianą Cindy i Nate. Kelsey nadal jednak czuła niepokój. Oparła się o drzwi. Wiedziała dokładnie, skąd to się bierze. Brakowało wyraźnych oznak, lecz ktoś tu był. W jej sypialni, w domu... Ktoś, kto nie chciał nic ukraść, niczego nie zabrał. Ktoś, kto miał znacznie gorsze zamiary, kto chciał...