- Oznak, że ktoś tu był - odpowiedziała Cindy.

- Jak to? - Zgłosiła się automatyczna sekretarka. - Nie odebrał? - zdziwiła się Cindy. 295 - Nie. Kelsey opadła na leżak. Przez minutę siedzieli w milczeniu. - No cóż... - odezwał się wreszcie Larry. - Tak? - zachęciła go Cindy. - Może faktycznie popływamy nago? - zaproponował. Cindy tylko jęknęła. Znów zapadło milczenie. - No więc, wszyscy jesteśmy zmęczeni - powiedział Nate, tłumiąc ziewnięcie. - Nikt za dużo nie spał i... Nagle przerwał. Wyprostował się. - Co się stało? - zaniepokoiła się Kelsey. - Chyba coś usłyszałem. Zerwali się na nogi i obiegli dom. - Cholera, ja też, przysiągłbym... - powiedział Larry. - Widzieliście coś? Kogoś? http://www.maestroinowroclaw.pl - Kiedy z Dane'em jest tak samo jak z wami - poskarżyła się Kelsey. Nie wiedzieć czemu, nie chciała przypomnieć Nate'owi, że to on powiedział jej, że Dane'a i Sheilę musiało łączyć coś więcej niż przyjaźń, że pokłócili się wtedy w barze i że Sheila, kiedy widziano ją po raz ostatni, wybierała się do Dane'a. - Nikt z was tak naprawdę się tym nie przejmuje. - Poza tobą - zauważył Larry. - No dobrze, zróbmy tak - zaproponowała Cindy. - Kelsey, jutro rano pójdziesz ze mną do sali gimnastycznej. Przysięgam, że to ci dobrze zrobi. Potem porozmawiamy z Dane'em u niego na przyjęciu,

Wolała zaatakować, niż zastanawiać się, dlaczego mimo wszystko nadal coś do niego czuje. - Prawda - potwierdził. - Naprawdę chcesz wiedzieć wszystko? - Tak. - W porządku. Pracowałem tam przez parę lat. Sprawdź wyraz twarzy. - Gdzie słyszałeś? - zapytał. - Aha, zapomniałem, że jesteś spokrewniony z Jessem Crane'em. - Daleki kuzyn - potwierdził Dane. - On ci to powiedział? - Nie. - To dobrze, bo nie powinien. - Więc ty mi też nie powiesz? - Nie. - Wyciągnął z kieszeni koszuli długopis i zaczął coś pisać na serwetce. - Ale dam ci to. Nazwy obu klubów. Jestem właściwie pewien, że sprawca namierzył te dziewczyny, gdy pracowały. Kto wie, może uda ci się dowiedzieć czegoś więcej