sie z niej oswietlana reflektorami nadje¿d¿ajacych z przeciwka

Cahill, z narzuta perfekcyjnie dobrana do zasłon. Monty wszedł za nia. Spojrzał na wielkie ło¿e i usmiechnał sie szyderczo. - No dobra, dziwko, tutaj wszystko sie miedzy nami zaczeło. Mo¿e wiec tu powinno sie skonczyc. Najwy¿szy czas. Kylie z trudem przełkneła sline. - Skoro uwa¿asz, ¿e to dobry pomysł. - Mysle, ¿e to swietny pomysł - powiedział. Wymierzył lufe rewolweru w jej skron, a druga reka przyciagnał ja do siebie gwałtownie i przycisnał usta do jej warg. Poczuła stechły zapach papierosów i kawy i natychmiast znowu ogarneły ja mdłosci. Zamkneła oczy i umysł. Wiedziała, ¿e jesli zaciagnie go do łó¿ka, zyska na czasie i mo¿e uda jej sie wyrwac mu rewolwer albo... albo siegnac pod materac i wyjac rewolwer Aleksa. Monty obmacywał ja szorstko jedna reka, dotknał jej piersi i zsunał dłon ni¿ej. - No, dalej - powiedział, popychajac ja w strone łó¿ka. Cofneła sie i poczuła, ¿e zagłebieniem kolan dotkneła materaca. - Zaraz zobaczymy, co potrafisz. Pamietam, ¿e robiłas laske jak ¿adna inna. http://www.lekarzewarszawa.info.pl - Co z nim? - spytał Nick, czujac nagłe napiecie. Odkad przybył do San Francisco, ani razu nie widział swojego kuzyna. - Kawał lenia. Nie przepracował w ¿yciu ani jednego dnia. Próbował robic kariere w wojsku, ale mu nie wyszło. Ssał swojego starego a¿ do jego smierci, a potem ¿ył z całego sznureczka kobiet, łacznie z własna siostra. Jedna z jego byłych narzeczonych oskar¿yła go o przemoc, ale sprawa nie została wniesiona do sadu. Albo zmieniła zdanie, albo jej zapłacił -jeszcze nie wiem. Nick zmarszczył brwi. - Niezły gosc. - Taa. Pare razy był na bakier z prawem - alkohol, burdy,

- Ciężkie życie, co, kochanie? Nawet teraz Shelby czuła, że jej policzki płoną z zakłopotania tak samo jak kiedyś, kiedy zakazano jej bawić się z Marią, córką dozorcy, albo ostrzeżono, że Ruby Dee to „niegrzeczna dziewczynka”, albo kiedy dowiedziała się, że jej klacz Appaloosa jest warta więcej, niż zarabia Nevada Smith przez cały rok pracy po godzinach na ranczu bydła jej ojca, trzynaście kilometrów na północ od miasta. Nic dziwnego, że stamtąd uciekła. Teraz zahamowała przy garażu, wsunęła szpilki, zgasiła silnik i wrzuciła Sprawdź - Tato? - powiedziała Marla, podchodzac do łó¿ka. Nick stanał za nia. Nie chciał zakłócac swoja obecnoscia sceny pojednania, jesli o to tu, do diabła, chodziło Fatalnie czuł sie w tym miejscu, mimo całego luksusu i widoku na zatoke. Nie lubił domów opieki, tak samo jak szpitali. W jednym rogu pokoju stała skórzana sofa. Po drugiej stronie znajdowały sie drzwi prowadzace do du¿ej łazienki z kabina prysznicowa na poziomie podłogi, tak by mo¿na było do niej wjechac na wózku inwalidzkim, który stał teraz wepchniety do kata. Na podłodze le¿ała miekka wykładzina, sciany oklejono ładna tapeta w jasnym kolorze, a za oknem rozciagał sie piekny widok na zatoke i le¿ace po drugiej stronie Sausalito. Mimo to jednak panowała tu atmosfera własciwa