zainteresował się William.

sercu. Dobrze, że choć na chwilę wyszła z sypialni Jennifer. Nareszcie trochę swobody. Była bardzo związana z przyjaciółką, ale dwa ostatnie tygodnie dały jej nieźle w kość. Nie przywykła do bezczynnego siedzenia w jednym miejscu. Starała się wyręczać Jennifer we wszystkim - podawała jej każdy drobiazg, czytała na głos, poprawiała poduszki. Wprawdzie Jennifer czuła się dobrze, ponieważ jednak kilka tygodni wcześniej miała niewielki krwotok, którego przyczyn nie udało się ustalić, lekarz zalecił kategorycznie, by do końca ciąży nie wstawała z łóżka. Antony poparł stanowisko doktora, choć oznaczało to całkowite wyłączenie Jennifer z życia publicznego. Właśnie dlatego księżna nie towarzyszyła mężowi w podróży na Bliski Wschód. R S Pia miała dość bezczynności, ale jednocześnie zdawała sobie sprawę, że jej obecność wpływa kojąco na Jennifer. Z nią przyjaciółka nie czuła się tak osamotniona, zwłaszcza po wyjeździe Antonyego. A i księciu było z pewnością lżej na duszy, kiedy wiedział, że jego żona ma przy sobie http://www.endometrium.com.pl/media/ myśli, żeby zaplanować następny krok. Victoria nie rozumiała, że ludzie, których nazywała przyjaciółmi i zapraszała do swojego domu, wcale nie są tacy, jak jej się wydawało. Co najmniej jeden z nich był zabójcą, a połowa z nich - jak odkrył w Europie - to kłamcy, cudzołożnicy, oszuści, zdrajcy i spekulanci. Nie chciał, żeby utrzymywała z nimi jakiekolwiek kontakty. Wolał obejść się bez jej pomocy. W końcu usiadł za biurkiem i wziął się do pisania listów. W pierwszym lady Stanton donosiła swojemu siostrzeńcowi Wally'emu Jerrisonowi, obecnie mieszkającemu z paroma kolegami w domu przy Wigh House Street, że lord Marley nie

– Wprost nie mogę uwierzyć, że pozwoliłam ci się dotknąć. – I zrobisz to jeszcze niejeden raz. – Roześmiał się. – Możesz mi wierzyć, Barbie. Splunęła w jego stronę, ale chybiła. Roześmiał się jeszcze głośniej. – Pięćdziesiąt procent! – wykrzyknęła. Sprawdź obojętna. Bo tak nie jest. Kiedy cię całowałem, twoje ciało ożywało... działo się coś niebywałego. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, jak mocno zaciskała usta. I palce. Jeśli zaraz nie odsunie się na bezpieczną odległość, będzie po niej. Wyzna mu wszystkie swoje tajemnice. .. i zostanie jej tylko jego zdumienie i pogarda. Gwałtownie poderwała się na nogi. Niechcący chyba popchnęła szklankę. Kostki lodu uderzyły o siebie. - Powiedziałam ci już - wyrzuciła z siebie. - Mam ustalone plany na życie. Wytyczone cele.