- Zaczęło się - rzekł cicho Ragnor.

rezydencja na plantacji, a nie dom w mieście. Wzniesiono go jednak w czasach, gdy na terenie Dzielnicy Francuskiej można jeszcze było się swobodnie budować, gdyż miejsca starczało dla wszystkich. Idąc ścieżką, Bryan zauważył, że zasłona w oknie na piętrze uchyliła się lekko, jakby ktoś obserwował jego przybycie. Wzruszył ramionami, wstąpił na werandę i już sięgał ku masywnej kołatce, gdy drzwi otworzyły się z rozmachem. Stała w nich śliczną dwudziestoparolatka, która obdarzyła gościa szerokim uśmiechem. - Witam. - Witam - odparł. - To pan jest tym profesorem, dla którego zamówiło pokój biuro podróży? - Tak, to ja. Bryan McAllistair. - Fajnie! Proszę wejść. - Zamknęła za nim drzwi. - Stacey LeCroix, asystentka pani Frazer. Miło mi pana powitać w jej domu. - Dziękuję. Już z opisu wiedziałem, że to piękne miejsce, a teraz mogłem przekonać się o tym naocznie. Czy pani Frazer pochodzi z Nowego Orleanu i odziedziczyła ten dom? RS 69 http://www.dentaltechnics.pl/media/ - Gdzie byłeś? Jorge spojrzał wymownie na swe ociekające wodą ciało. - Jak to gdzie? W wodzie. - Gdzie strzelałeś z kuszy? - Przy tamtych łodziach. Dlaczego pytasz? - Ktoś omal nie trafił Kelsey - wyjaśnił Larry. - Co takiego? Po drabince weszła Cindy, za nią Nate. - Może powinniśmy to od razu opowiedzieć wszystkim - zauważyła Kelsey. - Idę zawiadomić straż - oświadczył Dane i ruszył w kierunku kabiny i krótkofalówki.

ale wielu facetów płaci w takich miejscach gotówką, no i nie wszyscy są stałymi bywalcami. Policjanci rozmawiali z jej byłymi chłopakami. To tak, jakby przepytywali całą męską połowę ludności. Pierwszą dziewczynę znaleziono w kanale przy 1-595. To samo. Leżała w wodzie co najmniej parę Sprawdź o St. Augustine. Najwidoczniej wystarczająco dużo, pomyślał. - Ta cała rozmowa mnie przygnębia - oświadczyła Cindy. - No to porozmawiajmy o czymś innym - zaproponował Larry. - Och - przypomniała sobie Cindy - wiecie, że znaleźli jakiś szkielet na Everglades? Zapadła cisza. Dane studiował twarze zgromadzonych przy stole osób. Bali się spytać, czy szkielet należał do Sheili? - Szkielet, kości? Tylko kości? - Głos Kelsey brzmiał tak, jakby ją ktoś dusił.