- Nie. - Wyciągnął z kieszeni koszuli długopis

więc swoje małe volvo na wyboistej drodze. Gdy wysiadła, pożałowała, że nie włożyła dżinsów. Gałęzie i ostre trawy ocierały się nieprzyjemnie o jej gołe nogi, a ponadto była pewna, że zaraz zaatakują ją wszystkie pełzające stworzenia, które żyją w tych chaszczach. Zapukała, przypominając sobie równocześnie, że nie boi się Andy'ego Lathama, że jest nieprzyjemny, lecz nieszkodliwy. - Tak? O co chodzi? - zapytał, otwierając drzwi. Najdziwniejsze w nim było to, że wcale nie wyglądał źle. Był młodszy od matki Sheili o jakieś pięć lat, o czym Kelsey wiedziała. Obliczyła w myślach, że teraz mógł mieć około czterdziestu pięciu. Był wysoki i szczupły, ale silny, jak wszyscy ludzie, którzy przez całe życie pracowali fizycznie. Gdy nie łowił ryb, najmował się do różnych zajęć na budowach. Twarz miał zniszczoną przebywaniem przez wiele lat całymi dniami na słońcu. Ciemne włosy siwizna przyprószyła tylko http://www.cyklinowaniewarszawa.net.pl/media/ Izzy'ego stoi wysoki, dobrze zbudowany czarny oficer. - Chcesz tu zostać? - zapytał Larry. - Nie - odparła. - Lepiej niech spokojnie wykonują swoją pracę, a my wracajmy. Co miałabym robić? Gapić się na każdego, komu zadają pytania? - Wiesz, to może nie taki zły pomysł - wtrąciła Cindy. - Zobaczyłabyś, czy ktoś nie załamuje się pod wpływem twojej obecności. - Nikt się nie załamie i nie przyzna. Wracajmy. Chcę wziąć prysznic, ochłonąć i zamówić pizzę. Ruszyli w kierunku parkingu. Kelsey nie kłamała. Musiała wziąć prysznic. Wydawało jej się, że słońce

- Chętnie. Obejrzę łódź i napiję się wody. Zmarszczył brwi, dziwiąc się, że tak łatwo wyraziła zgodę. Potem uśmiechnął się szeroko. 171 - Panno Cunningham, zapraszam do salonu. Przyrzekam, że będę się zachowywał najlepiej, jak Sprawdź - Tak. - Masz broń? - Przy sobie. - I Kelsey jest z tobą, a w bliźniaku czuwa mój człowiek. Dane, idź już spać. Znajdą go. - Niech ci będzie. Dane odłożył słuchawkę. Spojrzał na dziennik Sheili. Dowiedział się z niego bardzo dużo, ale nic, co było mu teraz potrzebne. 353 Wstał. Kelsey czeka na górze. To nie jest pora na romanse, pomyślał. Jest zmęczona, muszę ją tylko ochraniać.