koszulka i znoszona kurtka skórzana nie są chyba

Jeśli będzie trzeba, spróbuje to wykorzystać. Podsyci zazdrość Richarda i doprowadzi do kłótni. A wtedy przyjdzie jej kolej. Nie będzie musiała zbyt wiele robić. Wystarczy, że pocieszy Richarda, przywróci mu wiarę w siebie. Spowoduje, że znowu poczuje się mężczyzną. Richard już zaczął jej ufać, a ona doprowadzi do tego, że będzie jej ufał bezgranicznie. A kiedy pogłębi się rozdźwięk między nim a jego żoną, Julianna weźmie go w ramiona. Już na zawsze. ROZDZIAŁ TRZYDZIESTY SIÓDMY John stał na chodniku nieopodal wejścia do baru ,,Buster’s Big Po’boys’’. Serce mu waliło, zamknął oczy i oddychał chwilę przez nos, żeby zapanować nad lekkim drżeniem ciała. Był podniecony. Trwało to osiem miesięcy, ale w końcu ją odnalazł. Swoją Juliannę. Swego aniołka. Jeszcze raz sprawdził adres, który dostał od swojego informatora w urzędzie skarbowym, zerknął na tablicę na budynku, a potem na odrapaną fasadę. Nie chciało mu się wierzyć, że Julianna mogła pracować w takim miejscu. Czyżby aż tak nisko upadła? No tak, ale już tu nie pracuje. Właściciel restauracji wpisał numer ,,1099’’ w rubryce dotyczącej ubezpieczenia. Szczęściarz. http://www.budujemy.biz.pl/media/ i sam się tym zajmij! - Chwila, moment... - zagrzmiał jego głos w głośniku. - Ty się denerwujesz? Nachyliła się bliżej i pacnęła guzik. -Nie - powiedziała. - Nie denerwuję się, ale jestem wściekła. Uraziłeś uczucia Kelly. Stałeś parę metrów od niej, nie chciałeś wyjść i nie pozwoliłeś jej przyjść do ciebie. Czuje się odrzucona, zraniona i... - wciągnęła powietrze. - Myśli, że jej tu nie chcesz. -Co takiego? -Logika czterolatki. Ona uważa, że ponieważ nie chcesz jej widzieć ani z nią rozmawiać, to znaczy... że jej w ogóle tutaj nie chcesz. Dziwne, prawda?

Więc jednak Julianna! Tylko co to może znaczyć? Kate przytrzymała drzwi i wpuściła Richarda. Wniósł fotelik do domu i postawił na podłodze w kuchni. Zignorował jednak piski dziecka i sięgnął po butelkę wina. – Napijesz się? – spytał. – Nie, dziękuję. – Kate rozpięła małej pasy i wzięła ją na ręce. – Sprawdź Kate nie protestowała, poświęcając czas na obserwację. Richard mówił, że Julianna jest do niej podobna. Początkowo tego nie zauważała, lecz po jakimś czasie zmieniła zdanie. Patrząc na Juliannę, czuła się tak, jakby patrzyła na własne odbicie w krzywym zwierciadle. Julianna miała tę samą fryzurę, ubranie w podobnym stylu, choć zrobione z innego materiału i w innym kolorze, co więcej, nawet jej uśmiechy i gesty przypominały Kate. Poczuła się tak, jakby ta dziewczyna ukradła jej osobowość. Ciekawe, co jeszcze chce jej ukraść? Spojrzała na zegarek. – Założę się, że steki są już gotowe. Chodźmy do Richarda. Julianna udawała, że jej nie dosłyszała. – Kiedyś chciałam być artystką – wyznała. – Ale... – Urwała i podniosła