- No cóż, teraz w każdym razie odczuwamy to samo. - Tak? Co takiego? - Że oboje zawiedliśmy Sheilę. Ale błagam cię, Kelsey, uważaj na siebie. Nie wchodź za mną do klubów striptizowych. Nie odwiedzaj Lathama ani Izzy'ego Garcii. Daj mi szansę, uwierz we mnie. Spojrzała na niego uważnie. - Cholera, Dane, naprawdę bym chciała. Ale powinnam wiedzieć coś więcej. - To znaczy co? - Na początek, co się wydarzyło w St. Augustine. Przez chwilę myślała, że uchyli się od odpowiedzi. Zapytał jednak: - Naprawdę chcesz wiedzieć? Właśnie teraz? - Chcesz, żebym ci zaufała. Żebym uwierzyła, że znajdziesz Sheilę. Zacznijmy więc od St. Augustine. Proszę, naprawdę chciałabym wiedzieć - dodała. 220 http://www.bemowo-stomatolog.pl zaskoczona. W progu stali Duży Jim oraz Barry Larson. - Co wy tu robicie? - szepnęła, by nie przeszkadzać chorej. - Czasami gramy tu w świetlicy dla dzieciaków - wyjaśnił Duży Jim. - Myślałem, że o tym wiesz. - Chyba kiedyś coś wspominałeś, tylko wyleciało mi z głowy. - Jak się czuje twoja znajoma? - spytał z troską Barry. - Trzyma się. - To dobrze - rzekł Duży Jim. Jeremy wstał, zacisnął usta i podszedł do drzwi. - Nie wolno przeszkadzać Mary - oświadczył, wyraźnie nie ufając nikomu, kogo nie znał. - Jeremy, to są moi dobrzy przyjaciele, muzycy jazzowi. Przychodzą tutaj grać dla chorych dzieciaków, słyszałeś.
Gareth musiał w to uwierzyć, gdyż zrobił się szary jak popiół. Jessica była dumna z niego, gdy wstał i oświadczył: - Celem mojego życia jest chronienie Jessiki. I nie potrzebuję do tego pańskich gróźb, profesorze. Bryan skinął głową. - Wierzę ci. A teraz chodźmy już. Sprawdź w drodze do szpitala. - Mój Boże, to straszne! Aresztowali go? Miał proces? - Tak, miał. Został zatrzymany przez policję, zanim zdążyłem go dopaść. Może i dobrze, mógłbym go wtedy zamordować. - Spojrzał bezradnie na Kelsey. - Wyszedł za kaucją. Znalazłem go w jakimś klubie i wylądowałem na noc w areszcie. Chybabym go zabił, gdyby ludzie mnie w końcu nie odciągnęli. Został potem skazany za nieumyślne spowodowanie śmierci. Przekonał przysięgłych, że to był wypadek, że myślał, że ma wrzucony wsteczny bieg. Wyszedł po roku.