Łagodny głos Pii wyrwał go z tych rozważań. Wzruszył

Poza tym to nie twoja wina. To przecież tylko dzieci. Takie rzeczy mogą się przytrafić każdemu dziecku. - Nie moim. Pia zgrabnie zeskoczyła ze stołu, na którym lekarz zakładał jej szwy. R S - Nie obraź się, ale dzieci to dzieci. Z królewskiej rodziny czy nie, wszystkim zdarzają się wypadki. Federico głośno wypuścił powietrze. - Masz rację. Staram się być wyrozumiały, jednak tak się składa, że moich synów obowiązują inne standardy. Im wcześniej to do nich dotrze, tym łatwiej im będzie w przyszłości. Jako dziecko doświadczyłem tego samego. Pia położyła rękę na jego dłoni. Miała miłą, ciepłą skórę. - Musiało ci być ciężko. Być ciągle pod obstrzałem. - Może i tak. - Federico popatrzył na jej palce. Miło było czuć dotyk jej miękkiej dłoni i mieć świadomość, że niczego od niego nie chce. - Jednak przyswoiłem sobie odpowiednie zachowania. Nie miałem wyboru. http://www.auto-miarka.net.pl i wyjechała wózkiem z windy. Razem z dziewczynką pomachały im na pożegnanie. Federico odwrócił się do Pii. Nagle wyciągnął dłoń i dotknął jej twarzy. - Co to? Dopiero teraz uświadomiła sobie, że otarł jej łzę. - Pewnie uważasz, że jestem beksą - powiedziała, a widząc jego zdziwioną minę, dodała: - No bo się rozklejam. Najpierw ledwie się trzymałam przy Jennifer, przedtem przy Paolu. Teraz wzruszyłam się, bo tak miło podszedłeś do tej małej. - Pia poczuła, że się rumieni. - Nie zawsze jestem takim mazgajem. - Na pewno nie. Przy twojej pracy człowiek musi mieć

Z hamowanym gniewem powiesił mokry sztormiak Artura i poszedł do łazienki, by wysuszyć synom włosy. Przez całe życie uczył się panować nad słowami, nie wyrywać się z niepotrzebnymi stwierdzeniami. Co go napadło, że tak się zagalopował? Po co mówił, że będzie z niej dobra żona? Ale to szczera prawda, bez Sprawdź swojego salonu, rezygnując z pomocy Jenny. Pewna, że odkryła prawdę, musiała zdecydować, jak powiedzieć o tym mężowi. Oraz jak go poinformować, że jego babcia i brat przyjdą na kolację. Przekonana, że Sinclair Grafton w rzeczywistości jest bohaterem, nie mogła się doczekać jego powrotu do domu. Drzwi otworzyły się gwałtownie. - Vixen, słyszałaś? - Lucy? Co ty... - Mniejsza o to! - Przyjaciółka podbiegła do niej i chwyciła ją za ręce. - Nie słyszałaś, prawda? Policzki nieoczekiwanego gościa płonęły, oczy