od czterdziestu lat z jedna kobieta, posłał dwoje dzieci do

przed sadem dla nieletnich. Najwyrazniej jego ojciec, Fenton, nie miał takiego wpływu na sedziów i policje jak wuj Samuel. A mo¿e po prostu uwa¿ał, ¿e syn powinien ponosic odpowiedzialnosc za swoje czyny. Istniała tak¿e mo¿liwosc, ¿e Fentona niewiele obchodził syn i jego wybryki. W tym nie byłoby zreszta nic niezwykłego. Paterno nie musiał szukac daleko, jego własny ojciec zupełnie sie nim nie interesował. Siegnał po fili¿anke z kawa wypił łyk i poczuł, ¿e zaraz chwyci go zgaga. O co własciwie chodzi z ta Marla Cahill i Pam Delacroix? Były ma¿ Pameli domaga sie sprawiedliwosci, ale Paterno podejrzewał, ¿e facet po prostu poczuł pieniadze. Dlaczego Marla Cahill, bogata dziedziczka, przyjazniła sie z osoba która nie bardzo pasowała do jej sfery? Jeszcze raz przejrzał informacje dotyczace Pam. Podobno nale¿ała do tego 160 samego klubu tenisowego co Cahillowie, ale Paterno nie znalazł na to dowodu. Inna rzecz, ¿e ta kobieta była nieprzewidywalna. Ukonczyła prawo, ale nie praktykowała, tylko przez krótki czas jako adwokat zajmowała sie sprawami http://www.5dniwojny.pl twardą, nagą skórą, a ona odważnie dotykała opuszkami palców jego płaskich sutków, ukrytych w gąszczu skręconych włosów. Natychmiast stwardniały. Szybko, jakby przystępował do ataku, chwycił ją za nadgarstki. - Uważaj... - Na co? - Na mnie. - Mam się bać? - droczyła się. - O, tak. W odpowiedzi opuściła rękę i przesuwała palce po jego skórze, aż dotarła do paska dżinsów. Wciągnął powietrze i wtedy dotknęła jego nabrzmiałego członka. - Słodki Jezu - szepnął, a ona pociągnęła rozporek. Guziki pękały z trzaskiem i znoszone levisy Nevady szybko się rozchyliły. Shelby zaczęła ściągać mu dżinsy z bioder, kiedy chwycił jej nadgarstek twardymi jak stal palcami. - Przychodzi taki czas, Shelby, kiedy żaden mężczyzna, naprawdę żaden mężczyzna nie potrafi się już zatrzymać.

Kolana ugieły sie pod nia, opadła na krzesło stojace przy biurku Aleksa. - To dobrze - mrukneła do siebie, ale nie była pewna, czy rzeczywiscie powinna w to wierzyc. 121 Obite skóra krzesło zaskrzypiało i Marla skuliła sie Sprawdź - Mo¿e nic, ale ciagle dostaje od ciebie sprzeczne sygnały. Raz mam wra¿enie, ¿e mnie pragniesz, a zaraz potem zaczynasz mnie odpychac. - Wyjasnijmy sobie jedno, dobrze? - powiedział Nick. - Wcia¿ cie pragne. - Serce zabiło jej mocniej przy tym wyznaniu. Widziała cierpienie w jego twarzy. -I zawsze bede cie odpychał. Poczuła nagły ból w sercu i ogarneło nia poczucie winy. W jego ciemnych jak noc oczach dostrzegła niemy wyrzut. A wiec tak to jest byc dwojgiem przeznaczonych sobie ludzi skazanych na wieczna rozłake. Nigdy nie bedzie mogła dzielic 352 ¿ycia z tym człowiekiem. Którego kocha. I zawsze ju¿ bedzie